Relacje

Rajd „Na Przekór”
Beskid Niski
09-11.11.2007

Rajd „Na Przekór” był tym razem dość kameralny. Czyżby kogoś odstraszyła odległość?! W pociągu nie spędziliśmy nawet 50% wyjazdu!!! A zresztą, od kiedy to halniaków meczą i nudzą podróże?

Korzystając z rzadkiej możliwości pozwolę sobie przedstawić skład ekipy dwudniowej: Ela - organizatorka, dwóch Marcinów, dwóch Krzyśków, jeden Kuba, jeden Kasper oraz silna grupa z Gorzowa - Marysia, Kamila, Jędrzej i ja. (Staleczka Gorzów, sialalalalaaaaaa!!!!)

W takim oto składzie przy ślicznej słoneczno śnieżnej pogodzie przemierzyliśmy trasę z Uścia Gorlickiego do Bodaków przez Magurę Małastowską i Bartne. Szlak niezbyt skomplikowany - zmuszeni więc byliśmy dostarczać sobie przygód i wrażeń jak kto umiał: a to nie zakładając stuptutów, a to robiąc fikołki w śniegu, a to zbaczając ze szlaku by wykorzystać niezawodne GPSy, a to przeprawiając się w bród przez rzeczkę choć kładka była 50m dalej ;) W schronisku pod Magurą zatrzymaliśmy się na herbatce - obsługa siedzi tam w podziemiach a wrzątek jeździ windą.

Miejscem docelowym była szkoła w Bodakach, a dokładniej jej sala gimnastyczna ;) Meta przebiegła klasycznie, uatrakcyjniona została pogadanką historyczną wiceprezesa na temat niedzielnego święta - które wbrew pozorom nie miało nic wspólnego ani z koniem, ani z pierogami, ani tym bardziej z przygodami Ani za dnia i w nocy ;)

Z przygód niedzielnych warto wspomnieć wieczór w Krakowie - zaśnieżonym i już jakby świątecznym :) Oraz kalamburową podróż TLK - gdy filmy, zwierzęta i zawody okazały się za mało ambitne kategoria została zmieniona na „warzywa i owoce” - bo choć buraka pokazać łatwo - patison to już nie lada wyzwanie ;) Nawet nasz przygodny towarzysz podróży - choć pozostał niewzruszony jeszcze przy paluszkach rybnych - nie mógł już zachować powagi przy smoku wawelskim ;)

Kolejna tura kalamburów zapewne na rajdzie „Śnieżnym” - a że organizują go dwie gorzowianki - jest na co czekać :)

Lucyna Fleszar

<< powrót

© 2008 - 2012 Akademicki Klub Górski „Halny” Poznań