Co i jak szybko zamarza przy temperaturze -40 stopni Celsjusza? Czy zimą lepiej jeździ się z górki, czy pod górkę? I ile kilometrów można przejechać z sakwami na single-speedzie po mongolskich bezdrożach?
“Jednak nie zamiorzli!” to spotkanie z uczestnikami najtrudniejszego, najbardziej wymagającego i najbardziej niebezpiecznego etapu pierwszej w historii rowerowej sztafety dookoła świata Bike Jamboree. To historia pięciu czerwonych bohaterów i ich tajemniczego psa, którzy przez granicę rosyjsko-mongolską przejechali “z dziadkiem mrozem w sakwach”. To spotkanie z prawdziwą, ścinającą krew w żyłach zimą i gorącą przyjaźnią.
Trzy dziewczyny, dwóch chłopaków, pięć rowerów i syberyjska zima. Tak wyglądał 8. etap sztafety rowerowej dookoła świata Bike Jamboree. W niecały najbardziej świąteczny miesiąc w roku – grudzień – przejechali blisko 1200 kilometrów przez góry Ałtaj. Świętego Mikołaja przyjmowali w namiotach rozbitych w przyczepie tira, na granicy rosyjskiej – zamknięci za drutem kolczastym – spędzili wigilię Bożego Narodzenia, a nowy 2018. rok przywitali w Mongolii. I to dwukrotnie.
Spotkali się z prawdziwym szamanem, mieli czworonożnego przewodnika stada i głęboko wierzą w to, że przez najbardziej tajemniczą przełęcz Czike-Taman, przeprowadził ich bezpiecznie dobry duch. Przede wszystkim jednak, przez cały czas było zimno. Bardzo zimno.
Data: 10.05.2018
Godzina: 19.30
Sala: CW1 (Centrum Wykładowe)
Zapraszamy serdecznie, wstęp wolny!